Posty

Może jednak

Życie uczy nas asertywności, czasem takiej aż bólu. Najważniejsze to uczyć się, obserwować, wyciągać wnioski i nie powielać błędów. Oj to takie proste ale czy na pewno?  Myśląc pozytywnie, :los stawia przed nami wyzwania i tylko od nas samych zależy czego nauczy nas dana sytuacja. Trzeba żyć tak jakby każdy dzień miał być ostatni w naszym życiu. Mam przekorna naturę, gdy ktoś mówi albo uważa, że sobie z czymś nie poradzę, wtedy moje wewnętrzne ja na tyle się mobilizuje, ze robię rzeczy o których nawet nie myślałam, że mi się udadzą. Pisałam, że mam pomysł na tego bloga, lecz wszystko zależy od tego czy chociaż jedna osoba tu będzie zaglądać.

Cisza

Mimo iż nikt tu nie zagląda, będę umieszczać posty. Pytanie retoryczne: czy można czuć się szczęśliwym, mając 0,60 groszy w portmonetce, kilka niezapłaconych faktur? Owszem można. Jutro opłacę faktury, nadrobię zaległości.  Staram się zawsze widzieć szklankę do połowy pełną a nie od połowy pustą.  Czy zawsze taka byłam ? nie. Przez wiele lat zmieniałam swoje nastawienie do dnia codziennego. Kiedy zadałam pytanie, specjaliście czy oby ze mną wszystko w porządku? odpowiedź bardzo mi pomogła. Okazało się , że ze mną jest ok. A moje nastawienie i radość z wielu spraw to jest pewna umiejętność.

Noc Kupały

Szczególna noc przed nami, pełna marzeń i czarów. Pleciemy wianki, które popłyną z nurtem rzeki, szukamy kwiatu paproci. A tak naprawdę szukamy szczęścia. Czy ono istnieje? Jestem pewna, że tak. Czasami nie potrafimy go dostrzec albo nazwać. Wielokrotnie szczęście jest obok nas. Naszą jedną z wielu wad jest narzekanie, na wszystko i wszędzie. Jaki to wywołuje efekt? Robimy się złośliwi, zgorzkniali w miarę upływu lat. Czy tak naprawdę musi być?